"𝐏𝐎 𝐙𝐀𝐊𝐑𝐙Ó𝐖𝐊𝐔 𝐖𝐙𝐃Ł𝐔Ż 𝐈 𝐖𝐒𝐙𝐄𝐑𝐙 𝐁Ę𝐃𝐙𝐈𝐄 𝐏Ł𝐘𝐖𝐀Ł 𝐁𝐄𝐙"
≋🌸"𝐃𝐙𝐈𝐊𝐈 𝐁𝐄𝐙"🌸≋
#Po_Zakrzówku 🙃🐸😅 𝟙𝟛-𝟘𝟟-𝟚𝟜
Od Autora: Hejka Kochani 🙂
Na dołączonym obrazku widzicie mapę bez bojki pływania mego wspaniałego,
z zaznaczonym pobieżnie kreską przerywaną w Paincie (myszką) przejściem boso,
podczas którego wygwizdałem sobie tę oto piosnkę pt.:
≋ꗥ🌸 "PO ZAKRZÓWKU WZDŁUŻ I WSZERZ BĘDZIE PŁYWAŁ BEZ" 🌸ꗥ≋
...komponując ją ad hoc polikonceptualnie — w obsadzie na co najmniej dwa estradowe chóry, scenicznie dialogujące ze sobą w stylu plenerowo-amfiteatralnym - bardziej delfickim nieco i na koturnach, biało-zwiewnym, z peruk "włosy złotymi".
Oto jej szkic nieskończony, ajuści już i w didaskalia doposażon(y):
≋ꗥ🌸 "PO ZAKRZÓWKU WZDŁUŻ I WSZERZ BĘDZIE PŁYWAŁ BEZ" 🌸ꗥ≋
...komponując ją ad hoc polikonceptualnie — w obsadzie na co najmniej dwa estradowe chóry, scenicznie dialogujące ze sobą w stylu plenerowo-amfiteatralnym - bardziej delfickim nieco i na koturnach, biało-zwiewnym, z peruk "włosy złotymi".
Oto jej szkic nieskończony, ajuści już i w didaskalia doposażon(y):
Zastrzeżenie:
Przedstawiona powyżej fabuła jest czystą fikcją literacką – „π-nokią” stworzoną na potrzeby teatralne dla uzyskania zamierzonego efektu tragikomicznego.
A zatem wszelkie ewentualnie możliwe podobieństwa postaci do prawdziwych osób oraz zaistniałych sytuacji, tudzież potencjalnie możliwych do zaistnienia – tak obecnie, jak i w przyszłości – zdarzeń były/są/będą wyłącznie przypadkowe - przypadkowym zbiegiem okoliczności.
/*Teatralna scenografia przedstawia futurystyczną wizję całkowicie wyschniętego kamieniołomu Zakrzówka, osuszonego w wyniku dookólnego permanentnego zabetonowania - w tym zapadnięcia się pod wpływem ciężaru wieżowców blokowisk podziemnych szczelin w skalnych, które zasilały go w dopływy czystej wody jak i nawadniały porastającą go wokół dziką roślinność.
Na dnie tego wyrobiska pozostawiono metalowy ogromny zbiornik w kształcie stołowej łyżki, zakończonej mocowaniem do ramienia maszyny, służącej do celów wydobywczych. Obecnie już tylko ta łyżka pozostała - po brzegi wypełniona "płynnym zmętniałym zielonym wsadem", który kiedyś jeszcze był wodą — "No ładnie!" - chciałoby się niejako rzec "Cóż to za klimatyczne kąpielisko przyszłości?!" - nieczynne już niestety, "... i cóż to za opustoszała okolica?!"*/
[[INTRODUCTIO MUSICA INSTRUMENTALIS 🎻]]
Jako że scena jest antyutopijną wizją czasów przyszłych, dlatego w obsadzie chórów również nie widać już ludzi, a jedynie jakby holograficznie wygenerowane uskrzydlone duchy nieobecnych artystów.
Aktorskie postacie pierwszoplanowe śpiewającej sceny również w ramach modnej filozofii opartej głównie na ekonomii zastąpiono — pozostały zatem jedynie gdzieniegdzie ukazujące się w teatralnym półmroku półmechaniczne hybrydy, poprzebierane karnawałowo za dzikie techno-bestie oraz robotycznie wyjące syreny, wygrzewające swe wysmarowane połyskującym UV kremem sztuczne wdzięki w blasku reflektorów ultrafioletowych na brzegu tego porzuconego zbiornika. Podobnie jak wyłaniające się z sztucznych obłoków i chmur dymu smoki i jednorożce, skrzaty, leśne duszki i elfy, które to objekty technicznie rzecz ujmując, stały się projekcyjnym hologramem do wysoce sugestywnego oczarowywania.
Elementy inscenizacyjne teatralnej magii, takie jak użyte tu surrealistyczne naczynia i zbiorniki zostały ze sobą "poetycko" połączone — by iluzorycznie "dużo wody było w obiegu medialnym",
która wylewając się z łyżki ze sceny mętnym wodospadem, wlewała się do orkiestronu —
kanału z muzykami, oddzielonego od publiczności szklaną taflą projekcji niczym szybą akwarium.*/
≋🎵🎶🎵🎶🎵🎶≋
≋🎶🎵🎶🎵🎶🎵🎶≋
/*Podczas gdy muzycy orkiestry ucharakteryzowani na manekiny-roboty grają swe repetytywnie powtarzane "techno" intro "smętnie piłując po spuszczonych strunach instrumentów stylem paździerzowym, że aż wióry lecą", akcję sceniczną rozpoczyna oderwany "Pan Kukułka", wyłaniając się o świcie w zdekompletowanym frakowym stroju, bez spodni - w shortach i skarpetach - ze swojego „ptasiego gniazda”, które znajduje się nie na drzewie, a w ziemi, bo jest to jego "gniazdko uziemione"(!).
Jego stylowy ubiór będący połączeniem klasyki z moderną jest wzbogacony gadżetami nowoczesności - gdy zamiast z drzewnego wychodzi z zakopanego w ziemi smart-gniazdka elektrycznego, które w erze "Nowych Wspaniałych Czasów" stało się jego domem.
Wychodząc z niego przez otwór o poranku kuka pięć razy — oznajmiając „Godzina piąta!”, następnie, po ceremonialnej herbatce five o'clock i krótkiej rozgrzewce gimnastycznej, w swym na wpół galowym stroju z plastikowym bukietem białych bzów w dłoni, śmiało wskakuje na główkę do zimnej "wody", nurkując i pływając wzdłuż i wszerz w tym ogromnym zbiorniku.
Publiczność z zaskoczeniem i niedowierzaniem rozpoznaje, że przelatujące nad sceną wróble i gołębie nie są prawdziwymi ptakami, a zamaskowanymi sprytnie samosterującymi dronami — podobnie jak pływające po zbiorniku kaczki — Ducks AI, które stały się quasi-żywym stechnicyzowanym elementem tej sceny niejako posthumanistycznej podobnie jak żelowo-silikonowe ławice botów-śledzi z wkładem druciano-miedzianym i nie tylko (, gdyż ostatnie ryby jakie tu kiedyś jeszcze widziano pływały owszem, ale do góry brzuchem).
Jako że scena jest antyutopijną wizją czasów przyszłych, dlatego w obsadzie chórów również nie widać już ludzi, a jedynie jakby holograficznie wygenerowane uskrzydlone duchy nieobecnych artystów.
Aktorskie postacie pierwszoplanowe śpiewającej sceny również w ramach modnej filozofii opartej głównie na ekonomii zastąpiono — pozostały zatem jedynie gdzieniegdzie ukazujące się w teatralnym półmroku półmechaniczne hybrydy, poprzebierane karnawałowo za dzikie techno-bestie oraz robotycznie wyjące syreny, wygrzewające swe wysmarowane połyskującym UV kremem sztuczne wdzięki w blasku reflektorów ultrafioletowych na brzegu tego porzuconego zbiornika. Podobnie jak wyłaniające się z sztucznych obłoków i chmur dymu smoki i jednorożce, skrzaty, leśne duszki i elfy, które to objekty technicznie rzecz ujmując, stały się projekcyjnym hologramem do wysoce sugestywnego oczarowywania.
Elementy inscenizacyjne teatralnej magii, takie jak użyte tu surrealistyczne naczynia i zbiorniki zostały ze sobą "poetycko" połączone — by iluzorycznie "dużo wody było w obiegu medialnym",
która wylewając się z łyżki ze sceny mętnym wodospadem, wlewała się do orkiestronu —
kanału z muzykami, oddzielonego od publiczności szklaną taflą projekcji niczym szybą akwarium.*/[[PRIMUS CHORUS 🎤]]
Po Zakrzówku, tudzież również w,
Z oczami marzącymi po niebie,
Żeglując na plecach
Wzdłuż i wszerz,
Wzdłuż i wszerz,
Bez, bezz, bezzz,
Bezz, bezzz, bezzzz,
Bezzzz bezzzzz, bezzzzzz
Będzie pływał bez!
Dziki Bez, Dziki Bez, Dziki Bez!
Dziki jak dzik!
Jak dzik!!
D Z I K!!!
[[PERSONA PRINCIPALIS 🎤]]
/*Postać ta nie musi umieć pływać — jako aktor wystarczy, że będzie udawał, że umie.
Ważne jest jednak ze względów formalnych, aby jako Wykonawca posiadał aktualną licencję pływacką z dziesięcioma odpowiednimi pieczątkami — organizacyjno-logistycznie ma to bowiem sensowne uzasadnienie w razie jego utonięcia.*/
BEZ-BEZ-BEZ//BEZzz-BEZzz-BEZzz//BEZ-BEZ-BEZ
// - - - // —— —— —— // - - - //
[*wykonać onomatopeicznie*]
[[SECUNDUS CHORUS 🎤]]
Co, serio?
Pływał bez...?
Hmm, czarny bez...?
Czy może raczej Bez Czarny?
Dziki taki będzie pływał?
Dziki jak dzi‑i‑i‑i‑k?!
Kąpielą tą wyprawiał tu swój wodny dźwięk‑bzyk
I kaczki nam płoszył żeby uciekły?!
Och, jeśli już ten bzyk, to czemuż nie koncert podwodny?
Wszak bzy przekwitły — nie pora!
O nie! Nie wolno!
[[NARRATOR 🎤]]
Aaa, ja już rozumiem, że co, że jak?
Ach(!), nie że goły, tylko że bez bojki — że bez bojki tylko, tak?
Hmm, no ale dlaczegóż?
Gdyż... hmm, bo no..., bo "Bonobo"... why??
Czy w wyniku onej przygodnej historyi?:
Gdy z dzikiej plaży boso ongi wracają sobie,
Dnia owego trzynastego spotkał
Głodne dziki w biały dzień
Na swej ścieżce nieopodal grasujące,
Jak i zaraz potem równie — nuż, co za pech(!),
Strażników chodnikowych wlepiających
Ten partnerski duet nie na żarty ;]]
Z chryzantemowo-złocistą obrączką drogą na koło jego.
[[PERSONA PRINCIPALIS 🎤]]
I za co to, no za co? — pytam.
Cóż za parkingowy absurd!
[[SUMO CHORUS 🎤]]
/*Importowany amatorski chór zawodników walk sumo,
w tradycyjnych japońskich strojach zapaśniczych.
Powstały z inicjatywy wielbicieli muzyki współczesnej pozbawionej konsonansów,
formowanej niejako naturalnie podczas ich zaciekłych walk - gdy spinając się w klastry sceniczne, czasem nawet gryząc tworzą element noice wraz z towarzyszącą wrzawą znaną ze sportowych igrzysk.
Aby jednak eksperymentalnie, w ramach nowatorsko-innowacyjnej choreografii,
móc połączyć wyrazowo-muzycznie tę ich hałaśliwą nieokiełznaną żywiołowość z bardziej wysublimowanym uporządkowaniem
na zasadzie kontrastu potrzebny będzie pewien podstęp — grupa ta spacyfikowana obietnicą wyżerki winna być posłusznie wprowadzona na czczo równiutko zza kulis
ze śpiewem na ustach - miarowym ruchem wskazanym przez dyrygenta,
by idąc gęsiego krokiem jeden za drugim,
dla utrudnienia zadania przez zaciemniony korytarz nie szerszy niż 1,5 metra,
wskakiwać z oratoryjnym entuzjazmem po kolei do basenu tak, by po wyjściu z niego na drugi brzeg móc wreszcie posilić się rzucając z utęsknieniem na piramidę jedzenia, które wraz z napitkami przygotowano dla nich na kryształowych tacach i półmiskach. Chaos jednak weźmie górę wśród wykonawców, bo to wszystko okaże się atrapą, zatem dla bezpieczeństwa (również i publiczności) wszelkie sztućce teatralne - łyżki i widelce i noże będą gumowe. Na koniec wracając przez basen i schodząc ze sceny tym samym korytarzem panowie ci zespołowo wejdą w niego kołyszącym się ruchem wahadłowym.
Ich wylewne skoki podnoszące poziom wody w orkiestronie niejako mimochodem zainicjują awangardowy koncert podwodny w wykonaniu muzyków.*/
Tak — za te niecałe — tylko niecałe!
Półtora metra niespełnionych marzeń obok jezdni!
Ha, ha, ha!
$%€#@!
[[PERSONA PRINCIPALIS 🎤]]
Ach, OMG!...
/*cenzura — niedo(o)powiedzenia*/
@^€ ^#%€#%@ }`{~}
[[ NARRATOR 🎤]]
Pierwej jednak nim mu tę obrączkę zdjęli
Na wisiorze dyndający
Zwis swój powiesić zdążył
– Ten swój cudo-krystaliczny klejnot
W kasie przydrożnego kebabu zastawiwszy,
Gdzie "z̶ł̶o̶" – zło-2-wki pożyczył,
Szczęśliwym, że z tych "inflodukatów" zakupion
Zamiast zapomnianych z doma kąpielówek
Mógł być już nowym eleganckim panem,
By zadowolon z rozmysłem nie bez nich, a bez bojki pływać
Nie bez gaci'ów ów, a bez bojki
Nie bez majtek, a bez bojki jeno*.
/*wymawiać w podtekście z -t jak "jenot" , bo ten chyba nawet bardziej dziki niż dzik(?)*/
[[ MAGISTRI SECUNDI CONSILII 🎤]]
Ech, może nie morze to – fakt, za to blisko "Chałupy",
Więc tu sobie "Dziki Bez" bez bezz bezzz będzie,
No bo ech, nuż co za pech! Ha, ha, ha!
/*fale dźwiękowe, echa*/
[[OMNES CHORI 🎤]]
Tυ zatем na okrągło będzie pływał on
Sam, jak samiec – taki samiuuśki, samiuuuusięnki,
Chyba całe lato,
Dzień w dzień
Bez, bezz, bezzz
Wzdłuż i wszerz
Wzdłuż i wszerz
Będzie pływał bez
Pływał będzie bez
Dziki bez
Bez
B e z
B e z
Do upadłego
Ten koleżka,
Aż mu żywota sczernieje jak bzu owoc
W kwaś bogaty nie ruski, a pruski.
[[ NARRATOR 🎤]]
/*zamieszanie - pytające szepty pośród chórzystów*/
No, ale dlaczegóż jeszcze? – pytacie
[[OMNES CHORI 🎤]]
Ach, no... bo.., bo hmm...
Bo, bo, ... no bo... "Bonobo", why?
?
??
???
[[ NARRATOR 🎤]]
Pytasz mnie, a to przecie takie proste –
Bo już nie chce z nim tańczyć pewna dziewczyna
Co polozłocąc literacko, acz soczyście:
[[ PERSONA PRINCIPALIS 🎤]]
"usta ma jak świeża słodziuchna malina" ❤ ❝M❞🐝
A te oczy jak gwiazdy – jeszcze piękniejsze!
Że Aach!
Że Aaaach!
Aż stra-a-ach!
[[ PRIMUS CHORUS 🎤]]
╔════════════════╗
Toż Ci teraz on bez tej słodyczy,
Jak inaczej się wybyczy?
╚════════════════╝
/*... azaliż i wybzyczy?*/
[[ NARRATOR 🎤]]
Czy w skarpetach modnych i szale
[*tudzież w szalu*]
Z wysokiej skarpy skoczy
I jak młody dziki koń
W głębin rzuci się falującą turkusową toń?
W słoneczny dzień prawie bezchmurny, pogodny?
Klapki jedynie po sobie na brzegu zostawiając? Kapcie?
[[ SECUNDUS CHORUS 🎤]]
Surely, seriously?
No co za szał!
A gdzie uzda, lejce, siodło?
Tak na dziko?
[[ TUTTO *id est __ambo chori et chorus socialis 🎤]]
O nie, nie, o nieeee!
Co to to nie!
No chyba raczej nie, ...
Bo chociaż w sumie,
Może gdyby, to...
No, ale eeee tam,...
CHORUS "TUTTI FRUTTI"* 🎤]]
/*światło zmienia się na chłodne*/
A c************@!@ go tam!!!
Bo, co w związku z tym jeśliby nawet?
No nawet jak utonie, to co?
Jeśli nawet to co?
[[ CHORUS MULERUM ET PUEORUM 🎤]]
No jak to co? Tonie on!!! Ratujcież go!!!!
Co, że nie inny, że jak koń bez podkowy "troszku",
ale kolega! Nie pomożecie?
[[ SOLOISTAE, CHORISTAE ET AUDITORES - * tamquam culminatio in acuto "C" huius operis, a camera televisifica capta, melodiam repetitae principalis cantici – repetitionis aleatorie peractae – una cum spectatoribus amphitheatri exhibebit.🎤]]
╔════════════════╗
Eee tam..., nie, bo...
On nie utopi się wcale,
Nie utopi wcale,
Bo jak w piosence refren:
"On pływa świetnie
Pływa doskonale!"
╚════════════════╝
[[ CH. TUTTI, PARACHORUS "FRUCTUS ET LEGUMINA" 🎤]]
Bez, bez, bez
Bezzz, bezzz, bezzz
Wzdłuż i wszerz
Wzdłużżż i wszerzzz
Tam Ci on będzie może na stale już
Skoro inaczej nie może – tzn. z Nią nad morze.
Zatem po Zakrzówku
Tudzież może bardziej w niż po,
No chyba, że wypłynie :]] , jak ten ból –
Bull z bul, bul, bul
Na tej zczerniałej niczym ropa łez głębinie
I będzie pływał bez
Będzie pływał
Pływał będzie
Pływał dźwięcznie z:
[[ PERSONA PRINCIPALIS comitantibus solistis e choro 🎤]]
≋≋ ≋≋ ≋≋__≋≋≋ ≋≋≋ ≋≋≋__≋≋ ≋≋ ≋≋
Bez-bez-bez_Bezzz-bezzz-bezzz_Bez-bez-bez [x3]
≋≋ ≋≋ ≋≋__≋≋≋ ≋≋≋ ≋≋≋__≋≋ ≋≋ ≋≋
[[ OMNES 🎤]]
Kto?
🌸ꗥ~≋🌸 "𝐃𝐙𝐈𝐊𝐈 𝐁𝐄𝐙" 🌸≋~ꗥ🌸
[[ PERSONA PRINCIPALIS 🎤]]
/*pauza; światło zmienia się na czerwonawe ciepłe*/
ps. Ach, więc Ty ❤ ❝M❞ 🐝
już nie możesz z mną bez(?) 😉
ani bojką mą być zgoła jakby,
bym jam był Ci boy'em Twym?
Ty mi bojką, a ja Ci boy'em?
Nie?
Nie??
Nie, że nie, czy nie, że tak?
Ach, więc jednak nie 😔
Ech, jak nie to nie,
A skoro mówisz stanowcze nie,
To zapraszam na stanowisko do machania,
Tam gdzie rośnie bez, albo gdzie indziej – gdzie nie rośnie
Gdzie chcesz stań z chusteczką sobie,
Byś tylko lekko machając,
Prawie z niezauważalną w oku łezką
Wspominała jeszcze tamto nasze
Łubu dubu, łubu dubu
Ram pam pam
S'il vous plaît, Madame ❝M❞🙂 😃⚘️🐝
No, bo wakacyjnie to ten nasz cały klub zamknięty, jak wiesz,
Więc i nie ma muz jam'ów i jam'ów z dżemem
I Ciebie nie ma też.
[[ CHACONA- pars instrumentalis 🎻 et Saltatio scaenica improvisata contactus]]
[[ PERSONA PRINCIPALIS 🎤]]
/*krótka pauza*/
≋===[Recitative AfterWor(l)ds]===≋
A tak serio, to na koniec tego 13-ego mnie jeszcze do kompletu zdarzeń 🐜 ta dziwna osa, jak mały dron u!@#$%^
Łał(!) taki "Stinguś" malutki
Na szczęście tylko w to dłuższe – w ramię 😉
Się posmarowało
I po tygodniu boleć przestało.
🙂
[[ NARRATOR 🎤]]
Myślę, że każdy człowiek ma prawo decydować jakim stylem chce pływać –
czy żabką, kraulem, pieskiem lub delfinem, czy na plecach,
z bojką lub bez niej.
Jednak zdecydowanie pływanie z bojką lub dla Ciebie z boyem
w towarzystwie będzie dużo bezpieczniejsze niż pływanie bez,
teoretycznie przynajmniej. 😉
[[ PERSONA PRINCIPALIS 🎤]]
To co, jaką bojkę Ty wybierasz?
Ja wybrałem ..........
▁▂▄▅▆▇ [I tu jest miejsce na Twoją REKLAMĘ] ▇▆▅▄▂▁
[Tu miejsce na Twoją REKLAMĘ / grafikę]
/*Obsada i role:
NARRATOR — (głos)
PERSONA PRINCIPALIS — "On"
FEMINA — "M"
PRIMUS CHORUS — głosy zbiorowe
CHORUS SECUNDUS — echa
MAGISTRI SECUNDI CONSILII - "Guards Duo"
CHORUS "SUMO" - chór zapaśników
CHORUS "TUTTI FRUTTI"
PARACHORUS "FRUCTUS ET LEGUMINA"
ORCHESTRA
SALTATORES BALETTICI - tancerze
... */




Komentarze